Na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej zostało zawarte porozumienie o szybkimprzepuszczaniu na granicy ukraińsko-polskiej ciężarówek wiozących pomochumanitarną i żywność. Niestety umowa nie działa, w efekcie czego na granicy pojednej i po drugiej stronie stoją kierowcy. Zarówno kierowcy polscy, jak i ukraińscy,na drodze czekają w korkach sięgających 40 kilometrów.
Powiększające się kolejki zwiastunem kryzysu
Na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej zostało zawarte porozumienie o szybkim przepuszczaniu na granicy ukraińsko-polskiej ciężarówek wiozących pomoc humanitarną i żywność. Niestety umowa nie działa, w efekcie czego na granicy po jednej i po drugiej stronie stoją kierowcy. Zarówno kierowcy polscy, jak i ukraińscy, na drodze czekają w korkach sięgających 40 kilometrów.
W zeszłym tygodniu kolejka na drodze krajowej nr 12 prowadzącej z Lublina do przejścia granicznego Dorohusk-Jagodzin osiągnęła gigantyczne rozmiary w postaci kilkudziestokilometrowego korka. Wcześniej samochody po rozładowaniu we Lwowiemogły szybko wrócić do Polski.
Początek protestu w Dorohusku
Kilka tygodni stania po 10-14 dni na granicy w Dorohusku sprawiło, że kierowcom skończyła się cierpliwość i 5 września po 10 rano rozpoczęli protest. Przewoźnicy domagają się:
● osobnego pasa dla pojazdów powracających do Polski „na pusto”,
● wprowadzenia 24-godzinnej odprawy fitosanitarnej-weterynaryjnej,
● przywrócenia zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy.
Polscy przewoźnicy domagają się zdecydowanej reakcji polskiego rządu i rozwiązania sytuacji po stronie ukraińskiej. Blokada przejścia granicznego w Dorohusku miała trwać przynajmniej całą dobę. Przewodniczący lubelskiego oddziału Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce (ZMPD) zapowiedział jednak, że termin zakończenia protestu nie jest określony. Przewoźnicy ostrzegają, że przedłużą blokadę, a w dodatku protestami zostaną objęte kolejne przejścia graniczne z Ukrainą: Korczowa, Rawa, Medyka.
Reakcja rządu na postulaty przewoźników
Jak podaje PAP, podczas zorganizowanej jeszcze w 1. dzień protestu konferencji prasowej Mateusz Morawiecki powiedział, że problemy wiążą się zarówno z działaniami po stronie ukraińskiej, jak i pewnymi niedoskonałościami po polskiej stronie. Sytuacja jest napięta, a plany protestujących zakładają blokowanie kolejnych przejść, jeśli nie zostaną spełnione wspomniane postulaty.
Koniec protestu jest bliski?
W czwartek 8 września protest nadal trwa. Organizatorzy puszczają samochody w godzinnych odstępach. Z oczekiwania zwolnione są autokary oraz kierowcy przewożący żywe zwierzęta. Wojewoda lubelski Lech Sprawka ma nadzieję, że wkrótce uda się przyspieszyć odprawę na polsko-ukraińskim przejściu Dorohusk-Jagodzin. Strona ukraińska dostała propozycję od polskiej, żeby na jednym z przejść granicznych Lubelszczyzny uruchomić odprawy pustych tirów wracających z Ukrainy. Protestujący nie zdecydowali się na zaostrzenie protestu – czekają na pozytywny wynik interwencji Wojewody.
Wcielenie w życie postulatów – 9 września
Porozumienie zostało zawarte i dzisiaj od 7 rano puste ciężarówki są odprawiane na kolejnym przejściu granicznym, Zosin-Uściług. Pomoże to zmniejszyć kolejki na drogowym przejściu granicznym w Dorohusku.